|
|
Forum piłkarskie/sportowe/muzyczne
Forum ogólnotematyczne, sportowe, muzyczne, piłkarskie.
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Sob 23:12, 29 Gru 2007 |
|
Temat postu:
No może być i fanka, mało u nas fanek, stąd moja pomyłka Wie ktoś coś o przymiarkach transferowych Wisły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
TOMAS....
|
Moderator
|
|
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Sob 23:14, 29 Gru 2007 |
|
Temat postu:
Hmm o przymiarkach to nic nie wiem, ale za to czytałem, że Polonia Bytom chciałaby Patryka Małeckiego, Magiere i jeszcze jednego młodego zawodnika nie pamiętam którego ściągnąć do siebie. Nie wiem czy Małeckiego puszczą, a reszta to myśle, że zagra na wiosne w Poloni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Sob 23:43, 29 Gru 2007 |
|
Temat postu:
Lepiej dla tych młodych, żeby grali regularnie w słabszej drużynie niż grzali ławę albo trybuny w Wiśle... Nabiorą doświadczenia i wrócą pod Wawel, Paweł Brożek też był tak wypożyczany (m.in. do GKS Katowice), podobnie Boguski (GKS Bełchatów). Ciekawe czy Kosowski podpisze nową umowę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 13:06, 05 Lut 2008 |
|
Temat postu:
Wojciech Łobodziński zostanie piłkarzem Wisły Kraków. Reprezentant Polski praktycznie uzgodnił już warunki kontraktu. Nie wykluczone, że pod Wawel trafi też Radosław Matusiak, który nie dogadał się w Bełchatowie.
Sam "Łobo" ma zarabiać w Wiśle około 320 tys. euro rocznie brutto, a za transfer Wisła zgodziła się zapłacić 400 tys. euro. To oznacza, że niemal dorówna najlepiej opłacanemu graczowi krakowian - Mauro Cantoro.
Tym samym 25-letni pomocnik awansuje do ścisłej czołówki najlepiej zarabiających piłkarzy w Polsce. Krakowianie wycenili go równie wysoko, jak Radosława Matusiaka, którego niedawno chcieli sprowadzić z Heerenveen. Okazuje się jednak, że także ten temat ostatecznie nie upadł.
- W piątek będzie konferencja prasowa i wszystkiego się państwo dowiecie - tajemniczo mówi menedżer piłkarza Bartłomiej Bolek, pytany o transfer. Nie chce potwierdzić, że chodzi o Wisłę. Jak się jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wszystko jest ustalone, a do uzgodnienia pozostały tylko warunki ewentualnego przyszłego odejścia "Łoba" z krakowskiego klubu.
- On chce grać za granicą. Jeśli Wisła nie zgodzi się na kwotę odstępnego, Wojtek i jego menedżer będą nalegali na jak najkrótszy kontrakt - mówi nam zastrzegająca sobie anonimowość osoba z bliskiego otoczenia piłkarza...
Natomiast szansa na pozyskanie Matusiaka pojawiła się dlatego, że piłkarz nie uzgodnił warunków swojego przejścia do Bełchatowa. - Nie doszedłem do porozumienia z władzami GKS - przyznaje Matusiak, ale nie chce potwierdzić, że na pewno zostanie zawodnikiem Wisły. Sam jednak przyznaje, że obecnie najbliżej mu do tego właśnie klubu.
z: onet.pl
Super, super, super!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
TOMAS....
|
Moderator
|
|
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 18:46, 05 Lut 2008 |
|
Temat postu:
To było do przewidzenia, Zagłębie spada więc piłkarze nie będą chcieli grać w przyszłym sezonie w 2 lidze, a muszą się pokazać Leo aby mieć szanse na grę w el. do MŚ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
asia_milan_juve_viola
|
Trampkarz
|
|
Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wto 23:27, 05 Lut 2008 |
|
Temat postu:
Oczywiste było, że się przeniesie! No i dobrze, bo szkoda go na drugą ligę, moim zdaniem powinien jechać na Euro, jeśli utrzyma formę do Mistrzostw! W meczu z Finlandią prezentował się świetnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Śro 0:51, 06 Lut 2008 |
|
Temat postu:
A przed chwilą przeczytałem, że Matusiak na pewno będzie wiosną grał w Wiśle, jutro ma podpisać umowę, nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Nie żal już odejścia Kosowskiego, niech się rozmienia na drobne w drugiej lidze hiszpańskiej... Jego wybór... Łobodziński i Matusiak na pewno więcej wniosą do drużyny niż on.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Jedy
|
Podawacz piłek
|
|
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 4:33, 10 Lut 2008 |
|
Temat postu:
No i Wisła rośnie mocno w siłę. Myślę że mistrzostwo mają praktycznie w kieszeni i może w końcu Mistrz nie sprzeda wszystkich na koniec sezonu i powalczy o LM. Bo Wisełka z takim składem ma szanse...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 14:18, 10 Lut 2008 |
|
Temat postu:
Skład jest już bardzo dobry, na początku jakoś niemrawo się wzmacniali, a teraz, kupili zawodników, którzy na pewno się przydadzą:
-Diaz - lewy obrońca z Kostaryki, reprezentant kraju
-Kmiecik, który wrócił z wypożyczenia, w sparingach strzelał gole
-Matusiak - musi się odbudować i w Wiśle ma ku temu najlepsze warunki
-Łobodziński - powinien spokojnie zastąpić Kosowskiego
?Garguła? Podobno toczą się rozmowy na temat transferu, może się uda, myślę, że wniósłby nową jakość do gry Wisły, która raczej atakuje skrzydłami, a tak Garguła mógłby inicjować akcje środkiem boiska
Dodać do tego Niedzielana, który niedługo wróci do gry i mamy obraz bardzo silnej kadrowo Wisły, dawno nie była tak silna, no i nie wolno zapomnieć o Skorży, który umie poukładać drużynę jak mało kto.
Pawełek - Baszczyński, Cleber, Głowacki, Dudka - Łobodziński, Sobolewski, Garguła, Zieńczuk - Paweł Brożek, Matusiak -------> czy tak będzie wyglądał skład Wisły wiosną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
asia_milan_juve_viola
|
Trampkarz
|
|
Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Nie 18:49, 10 Lut 2008 |
|
Temat postu:
Nic, tylko się z Wami zgodzić! Wisła niedość, że ma praktycznie mistrzostwo w kieszeni, to dokonała bardzo dużych wzmocnień! Cieszy mnie to i po cichu zaczynam liczyć, że wróci dawna Wisła, świetnie grająca i osiągająca, jak na polskie kluby dobre wyniki w pucharach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 23:37, 10 Lut 2008 |
|
Temat postu:
Emocje jakie towarzyszyły mi podczas pamiętnych meczów Wisły w PUEFA można porównać tylko do tych, jakie pojawiają się przy świetnych spotkaniach reprezentacji Polski. Wtedy Wisła miała bardzo wielu reprezentantów w składzie, teraz jest podobnie. Wtedy był świetny trener Kasperczak, teraz bardzo dobry Skorża. Wisła jest skazana na wygranie ligi, ten skład jest jak na polskie realia nierealny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
TOMAS....
|
Moderator
|
|
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 0:56, 17 Lut 2008 |
|
Temat postu:
W towarzyskim meczu piłkarskim Wisła Kraków pokonała Polonie Bytom 2:0 (1:0). Pierwszą bramkę dla Wisły zdobył nowy nabytek "Białej Gwiazdy", Radosław Matusiak.
W sobotę dyrektor sportowy Wisły Kraków Jacek Bednarz poinformował, że krakowski klub rozwiązał umowę - za porozumieniem stron - z Mikołajem Kałudą, wychowankiem MKS MOS Zduńska Wola.
Piłkarz ten przyszedł do Wisły w grudniu 2006 r. a umowa była ważna do 2011 r
Wisła Kraków - Polonie Bytom 2:0 (1:0)
Bramki: Radosław Matusiak (33), Piotr Brożek (57).
Wisła: Juszczyk - Kokoszka, Głowacki, Cleber (76. Baszczyński), Diaz (52. Piotr Brożek), Łobodziński, Sobolewski (76. Jirsak), Cantoro, Zieńczuk (76. Paulista)- Paweł Brożek, Matusiak (62. Boguski).
Polonia: Suchański - Chomniuk (76. Wojciechowski), Stano, Dziółka, Sokolenko - Przybylski, Grzyb, Wolański, Bazik (76. Podstawek) - Mężyk (65. Zieliński), Solecki (76. Robaszek)
z onet.pl
I Radek zaczyna znowu strzelać, co prawda towarzyski, ale to dobrze zapowiada na przyszłość. Oby nie przytrafiła mu się żadna kontuzja i żeby forma była. Bardzo bym chciał, żeby Radek pojechał na Euro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Śro 20:17, 20 Lut 2008 |
|
Temat postu:
Pojedzie, nie bój żaby Jutro się okaże, czy w Wiśle zagra Garguła, a czytałem też, że podobno coś się ruszyło w sprawie wypożyczenia Krzynówka... Ale wtedy druga linia byłaby jak na nasze warunki kosmiczna, chyba by musieli Zieńczuka do obrony cofnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
beor
|
Podawacz piłek
|
|
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 20:02, 16 Cze 2009 |
|
Temat postu: troszke historii...
Wisla Krakow to klub przedwojennej Polski, dwukrotny mistrz kraju i zdobywca Pucharu Polski w II RP. Klub o rzekomo silnych tradycjach niepodległościowych wykutych podczas lat zaborow i Polski międzywojennej. Kilka osob na tym forum bardzo mocno eksponuje te rzeczy pomijając nastepne dekady funkcjonowania tego zasłużonego krakowskiego klubu. W 1949 roku Wisla Krakow zostaje przypisana pod patronat gwardyjski. Jedni pisza, ze odbylo się to na sile , inni ze Wisla nie miala innego wyjscia, a jeszcze inni pisza ze działacze Wisly zrobili to całkowicie świadomie i chetnie. Zacytuje tutaj oficjalne zrodla :
" w wyniku reorganizacji struktur polskiego futbolu klub był przypisany do pionu milicyjnego ("gwardyjskiego") i podlegał wówczas Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego, a nazwa klubu została zmieniona na Zrzeszenie Sportowe Gwardia Kraków. Po likwidacji UB - pod koniec 1954 - klub, podobnie jak wszystkie jednostki organizacyjne MO, znalazł się w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a w 1956 ( lata odwilży ) roku jego nazwa została zmieniona na obowiązującą do roku 1990 - GTS Wisła Kraków." !
Członkowie Wisly Krakow na walnym zgromadzeniu w dniu 6 lutego 1949 roku przy wlasnym aplauzie bez zadnego sprzeciwu ( bez jednego gestu sprzeciwu! Zadnego z tych wielkich patriotow nie było stac żeby sprzeciwic sie haniebnej uchwale - tak sobie cenili wartości
, tradycje i patriotyzm sprzed wojny ) oddali się w imie swoistego wiślackiego pragmatyzmu pod patronat policji politycznej - UB zniewolonej Polski ( patron - najgorszy z najgorszych, rozumiem jeszcze oddac się pod patronat hutnikow, kolejarzy, piekarzy, stoczniowcow, ! Ale z aplauzem pod patronat ubekow, ZOMOwcow - formacji, które niszczyly, palowaly i mordowaly najlepszych Polakow ?? Hanba niebywala jak na klub o rzekomo tak silnych tradycjach wolnej ojczyzny! OBRZYDLIWE!). Zacytuje wam tutaj slowo w slowo jak oficjalnie ten moment przedstawia się w książce- oficjalnej historii Wisly Krakow ( czy trzeba lepszego źródła? ):
` 6 lutego 1949 na walnym zebraniu Towarzystwa - jego prezes, pelniacy te funkcje nieprzerwanie od 1933 roku dyrektor dr Tadeusz Orzelski omowil konieczność oparcia się o jeden z pionow sportowych zgodnie z nowa struktura sportu. Pertraktacje prowadzone w tej sprawie z pionem Kolejarz nie były zadowalające. W tym pionie Wisla musiala by być klubem drugim po warszawskiej Polonii. Wobec czego podjęto rozmowy z Gwardia, która zapewnila, ze Wisla może zostac centralnym klubem pionu. Te informacje zebrani przyjeli aplauzem, akcentując tym samym przystapienie o Gwardii.'.
Nic dodac , nic ujac. Wszystko jest dosłownie napisane. Dodam, ze towarzystwo ubekow nie przeszkadzalo kompletnie panom Orzelskiemu i Reymannowi ( rzekomym wielkim patriotom ) zarówno w tym momencie jak i potem. Obydwaj zostali w Wisle. Pan Orzelski pozostal jako pierwszy wiceprezes. Kibice Wisly tez dopingowali Wisle na swoim stadionie okrzykiem: ` G T S `! Slowem brawo wiślacy. Zacytuje znow oficjalne źródła:
` I w tym miejscu powstaje pytanie. Dlaczego kierownictwo Wisły zdecydowało się na związanie z pionem gwardyjskim? Przyczyna, wbrew niektórym poglądom, nie tkwi w jakimś szczególnym zamiłowaniu działaczy Towarzystwa do nowopowstającego w Polsce ustroju. Przede wszystkim myśleli oni o zapewnieniu Białej Gwieździe należnego jej w hierarchii klubów polskich miejsca. I głównie ten argument przeważył o podjęciu tej mającej niebagatelne znaczenie dla dalszych losów klubu decyzji. Czy w takim razie miał rację Henryk Reyman, wypowiadając w roku 1949 słowa: `straciliśmy na świetności `. Przystąpienie do pionu gwardyjskiego było z całą pewnością aktem pewnego konformizmu ze strony działaczy klubowych. Spoglądając jednak na wszystkie dokonania Wisły, zarówno te organizacyjne, jak i sportowe, należy skonstatować, że krok ten być może uratował dla polskiego sportu jego najstarszy klub. Nie oznacza to, że gdyby Towarzystwo poszło inną drogą, to przestałoby istnieć. Na pewno jednak jego pozycja sportowa nie uległaby takiemu ugruntowaniu; z całą pewnością nie powstałyby obiekty sportowe, które przez wiele lat były najnowocześniejszymi w regionie, będąc sportową wizytówką Krakowa; a Henryk Reyman być może nie zostałby patronem ulicy, którym władze miasta uczyniły go dla ciągnącej się wzdłuż nowego stadionu drogi' - SWOISTY WISLACKI PRAGMATYZM!
Slowa Reymana wszystko mowia i tlumacza. Stala się przez to Wisla w PRL super sztandarowym pilkarskim klubem Małopolski pozbawionym praktycznie jakiejkolwiek konkurencji w ogromnym regionie. Dzieki temu panowala niepodzielnie w Małopolsce. Klub ten sciągał z całego regionu najzdolniejszych i najlepszych zawodnikow oraz szkoleniowcow każdego szczebla. A jakich uzywano do tego metod? Dobrze obrazuje to przykład zmarłego niedawno legendarnego piłkarza Garbarni Kraków - Józefa Browarskiego ( cytuje ):
`- Czy miał Pan propozycję przejścia do innych klubów?
- Tak. Bardzo korzystna była oferta z ŁKS, a miałem tam wielu przyjaciół. Jednak zbyt związany byłem z krakowskim środowiskiem. Natomiast niezwykle stanowcza propozycja wypłynęła "zza miedzy". To był bodaj 1954r. Mego ojca, prowadzącego wytwórnię obuwia, aresztowano pod nieprawdziwym oskarżeniem. Chodziłem po pułkownikach; odpowiadali, abym zapisał się do krakowskiej Gwardii ( tak nazywała się wtedy Wisła ), to problemy znikną. Podobne kłopoty miał Stefaniszyn, zamknęli mu szwagra, musiał zmienić otoczenie. Ja zaś nie ugiąłem się przetrzymałem najgorsze. Ojca potem wypuszczono. Takie były czasy.'.
Hanba wiślacy. Rozumiem ściągać zawodnikow do siebie poprzez proponowanie ` lepszych warunkow `. Ale jeżeli robilo się to poprzez tak obrzydliwe szantaże i grozby ..? Hanba po wielokroc. I niestety ludzie Wisly to akceptowali. Gwardyjska Wisla korzystala z parasola policji politycznej dzieki czemu jej zawodnicy byli chronieni przed powolaniem do wojskowych klubow w celu odbycia służby wojskowej. Żaden zawodnik z gwardyjskiej Wisly Krakow nie zostal nigdy powolany do wojskowych uprzywilejowanych klubow: Legii bądź Slaska Wrocław czy Zawiszy Bydgoszcz. Nigdy tez nie zdarzylo się żeby Wisle zabieraly zawodnikow bogatsze kluby z innych zamożniejszych regionow kraju jak to Wisla pana Cuplila robila i robi po 1988 roku non stop bez cienia zenady. W czasach PRL za ten wiślacko - ubecki pragmatyzm spiewano o sztandarowym klubie milicyjnym Polski poludniowej czyli o gwardyjskiej Wisle Krakow na stadionach: - `Wisleka Krakow najwieksza hanba Polakow..... `. Zdarzalo się natomiast, ze zawodnicy krakowscy chcieli odejść z Wisly do innych polskich klubow. W 1978 roku Antoni Szymanowski i Andrzej Iwan chcieli przejść do Gwardii Warszawa, która zaproponowala im ciut lepsze warunki mieszkaniowe i finansowe. Stary i doświadczony Szymanowski dopial swego a młodziutkiego Iwana nie puszczono. Po odejściu Szymanowskiego kibice Wisly spiewali na jej stadionie o Szymanowskim: ` Antek, Antek ty zmoro, ty zginiesz jak Aldo Moro `?? - chyba podobne klimaty jak z Browarskim. Aldo Moro to włoski polityk, prawnik; profesor uniwersytetu w Bari; jeden z przywódców Chrześcijańskiej Demokracji, który zostal porwany 16 marca 1978 i zamordowany przez terrorystów z Czerwonych Brygad. W 1976 roku z Wisly do Legii chciał odejść Marek Kusto. Za to Wisla ukarala go polroczna dyskwalifikacja. Takie chwyty staosowala jeszcze tylko Legia jeżeli jakis zawodnik nie chciał w niej grac będąc powolanym do wojska.
Dzisiejsi obroncy Wisly opowiadaja bajki jak to biedna wiselka była w 1949 roku zmuszona do poddania się pod patronat UB, jak to się brzydzila tym opiekunstwem zomowcow ( atakuja oczywiście inne kluby zarzucając im kolaboracje z komuchami ). Jeżeli nawet przyjmujecie taki punkt widzenia ( co nie jest prawda w świetle oficjalnej ksiazki o historii Wisly w której jasno jest mowa o aplauzie członków Wisly ) to przynajmniej miejscie ta krzte przyzwoitości i odczepcie się od Legii i innych klubow. Bo Legia i te inne kluby tez z pewnością zostaly zmuszone do podporządkowania się realiom polskim po 1945 roku - nie mialy zadnego wyboru - zarówno te sprzed wojny jak i te powstające po wojnie. Choc nie sadze aby tego typu decyzje podejmowaly `aplauzem' zgromadzonych, tak jak to mialo miejsce w Wisle. W Cracovii na przykład prezesa Zura ( który za nic nie zgodzil się oddac patriotycznej przedwojennej Cracovii pod skrzydla ciemiężycieli Polakow z UB i milicji ) odwolano na potajemnie zwolanym posiedzeniu dnia 12 lutego 1949 o którym oczywiście nie poinformowano samego Zura i większości jego zwolennikow sposrod członków Cracovii. Jest wzmianka o tym, ze duzo wczesniej prezesowi Cracovii Zurowi złożyło wizyte dwoch panow w czarnych plaszczach, którzy zaproponowali mu oddanie się tego klubu pod patronat UB. Ale prezes Zur to nie był wiślak. On z tymi dwoma panami nie rozmawial, tylko polecil im w trybie natychmiastowym opuścić swój gabinet. Facet był odważny i miał wielki charakter. W owym czasie ( lata 45-48 ) Pasy były bez porównania bardziej popularnym klubem niż Wisla i o wiele bardziej utytułowanym ( 5 tytulow mistrzowskich Cracovii i dwa tytuly z bardzo dawnych lat 1927 i 1928 Wisly ) . Zaraz po wizycie dwoch panow z UB u prezesa Pasow Stanislawa Zura w Cracovii odbyło się głosowanie podczas którego tylko jeden z członków klubu zagłosował za wstąpieniem do pionu gwardyjskiego, nazywał się Jozef Reichmann ( `to wlasnie ten stary komunista zgłosił wniosek o przyjecie patronatu gwardyjskiego' ) i został zaraz potem przez uwczesnego prezesa Pasow Stanislawa Żura natychmiast wyrzucony z klubu. Jest pytanie natomiast skad Reichmann około 1947 roku znalazł się wśród członków Cracovii?
Ale skoro wiślackie krakusy tak bardzo brzydziliście się tego UB- ckiego opiekuna to jakos nigdy nie było tego ogromnie miłującego patriotyzm wiślackiego środowiska stac w PRL na to żeby w latach odwilży ( po 1956 roku gdy to kluby wracaja do swoich historycznych nazw ) zrezygnowac z tego haniebnego patronatu UB -kow i ZOMOwcow ( A przykładem klubu, który zgodzil się na patronat milicji a potem zaraz jednak się z tego wycofal jest Polonia Warszawa: w 1945 - MKS [Milicyjny KS] Polonia Warszawa - 13.09.1948 - ZZK [Związek Zawodowy Kolejarzy] Polonia Warszawa - 1949 - ZKS Kolejarz-Polonia! Za ten krok Polonia tez zostaje zniszczona przez komuchow. ). Dlaczego wiślacy trwali w tym haniebnym mariazu? Określił to sam prezes Orzelski na zebraniu w 1949 roku. Było wislakom bardzo dobrze pod patronatem policji politycznej zniewolonego panstwa. Na resorty silowe nigdy nie zalowano srodkow w totalitarnych panstwach. Nigdy nie zalowano na nich przysłowiowego ptasiego mleczka. Wisla dzieki temu stala sie w latach PRL superuprzywilejowanym i najsilniejszym klubem małopolskim i rejonow sąsiednich ( oczywiście na miare potencjalu ekonomicznego i pilkarskiego Krakowa - były bogatsze ekonomicznie rejony kraju i regiony duzo bogatsze w talenty pilkarskie ) zerujacym na innych klubach z tych obszarow. Podbierano tym klubom zdolnych zawodnikow, tereny i obiekty ( Np. Cracovii - ` Bez uprzedzenia Gwardia (Wisła) zabrała Cracovii w 1953?r. część terenu, łącznie z kortami tenisowymi i ze stadionem lekkoatletycznym. Najzwyczajniej ogrodzili teren Cracovii przyłączyli do swojego.' - wiecie co to jest zabrac innemu klubowi ogromna czesc zaplecza?! ). Wisla zawsze była na pierwszym miejscu dla komuchow spośród klubow małopolskich w najpopularniejszym sporcie czyli pilce noznej. W 1956 roku policja polityczna odbudowala zniszczony stadion Wisly dobudowując wielofunkcyjną halę wraz z pomieszczeniami klubowymi. Z czasem przybyły również inne obiekty, takie jak basen czy hala treningowa. W 1972 na stadionie Wisly zainstalowano sztuczne oświetlenie. I środowisko wiślackie bardzo dobrze rozumialo i w pelni akceptowalo ten swój judaszowy gwardyjski pragmatym - mieli w czapkach dobre liczydla, chrzanili wartości sprzed wojny, wybrali srebrniki - Marszalek do którego się tak chetnie i często dzisiaj przyznaja się chyba w grobie przewracal. Największy ich patriota wg wiślaków, którym szczyca się klakierzy Wiselki czyli Henryk Reymann:
` po zakończeniu wojny powrócił do Krakowa i wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego. Mianowany dyrektorem WUWF i PW ( Wojewódzki Urzęd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego ) w Krakowie (1 kwietnia 1946) pozostał na tym stanowisku (30 czerwca 1948) aż do przeniesienia do rezerwy. Po reaktywowaniu PZPN (29 czerwca 1945) jego kapitan związkowy aż do 28 sierpnia 1947; potem członek i przewodniczący kapitanatu PZPN (1956-1959). Członek honorowy PZPN (1959) i honorowy prezes gwardyjskiej krakowskiej Wisły."
To chyba kolejny przykład wiślackiego superpragmatyzmu patriotycznego oczywiscie. Jak widac patrioci z Wisly szybko zapomnieli skad się wywodzili, zapomnieli o Polsce Marszalka Piłsudskiego i dosc szybko bez zbędnych dasow zaakceptowali nowych władcow Polski po 1945 roku ( gdybyśmy samych takich mieli to bylibyśmy dzisiaj Kuba Fidela Castro ). Niestety ale Henryk Reyman ( podpułkownik Wojska Polskiego sprzed wojny, walczył w I wojnie światowej, w wojnie polsko-bolszewickiej, w czasie powstań śląskich, uczestnik kampanii wrześniowej, ranny w bitwie nad Bzurą. Tuż przed drugą wojną światową i w czasie wojny obronnej 1939 roku dowódca I batalionu 37. pułku piechoty z Kutna - piekny życiorys ) naczelny wislacki patriota szybko zapomniał co było przed 1939 rokiem i szybko uznal wladze towarzyszy gdy to zaraz po 1945 roku wstapil do Ludowego Wojska Polskiego pelniac zaszczytne role w WUWF i PW oraz w PZPN po 1956 roku. Miał tez ulice swojego imienia. W świetle tych zaszczytow dla Reymanna zarówno przed i po tej magicznej dacie 6 lutego 1949 ( Wisla bez glosu sprzeciwu z aplauzem przyjmuje patronat UB ) ja jednak mysle, ze towarzysze z UB mieli bardzo dobre rozeznanie w krakowskich środowiskach pilkarskich, bardzo dobrze wiedzieli, ze ida do właściwego klubu i ze ich propozycja zostanie bez problemow zaakceptowana przez malowanych tylko i wyłącznie wiślackich przedwojennych patriotow. Wiecie co komuchy robily z prawdziwymi polskimi patriotami zaraz po wojnie- szczególnie z tymi, którzy byli w pelnym tego slowa znaczeniu oficerami przedwojennego Wojska Polskiego. Oni byli z marszu kwalifikowani jako super niepewny element? Tacy zawsze szli najpierw na rozmowy do specjalistow z UB gdzie w najlepszym wypadku tracili po kilka zebow? W wielu przypadkach często do dzis szukamy ich grobow. Inni czesto wychodzili po latach wykonczeni z UBeckich wiezien. A jeszcze innych nierzadko wysylano do specjalistow na wschodzie skad nigdy nie wracali. No chyba, ze ktos poslusznie kładł uszy po sobie, deklarowal milosc do nowych władców kraju to wtedy dawano mu spokoj - całkowicie oczywiście rozumiem taka postawe bo czasy były naprawde ciezkie. Ale byli tez w tych niebezpiecznych czasach tacy Polacy, którzy potrafili się komuchom przeciwstawic ryzykując glowa i to sa dla mnie najprawdziwsi patrioci, najlepsi z Polakow - byli tacy przedwojenni prezesi jak prezes Cracovii Stanisław Zur, który nie pozwolil zhańbić swojego klubu ubeckim patronatem, skazując go jednoczesnie swoja decyzja na upadek i zapomnienie. Bo jest kolosalna roznica miedzy ojcostwem ubekow a patronatem hutnikow, kolejarzy czy zakładów miejskich. Ja tez nigdy nie słyszałem żeby Henryk Reymann był przesłuchiwany przez specjalistow po powrocie do kraju. Wstąpił do Ludowego Wojska ( jak Wiselka do gwardii ) a pozniej zostal ` członkiem i przewodniczącym kapitanatu PZPN (1956-1959), członkiem honorowym PZPN (1959) i honorowy prezesem gwardyjskiej krakowskiej Wisły.". - brawo? Zur to pewnie wedlug wiślaków nieudaczny glupek a Reymann wedlug wiślaków to odważny bohater i patriota, to samo przedwojenny prezes Wisly Orzelski?
Dzisiejsi obroncy Wisly pisza o tym, ze przed wojna Wisla zajmowala czolowe miejsca w ekstraklasie. Po wojnie już nie i to ma być koronny dowod na utracanie Wisly przez komuchow, to ma być koronny dowod tego, ze Wisla się nie zeszmacila tylko zostala zeszmacona przez komuchow. Chcialem sie w takim razie dowiedziec w jaki sposob Wisla Krakow, ktora przy aplauzie członków klubu w 1949 roku oddala sie pod patronat UB byla w PRL utracana. Jakich mieliscie wybitnych zawodnikow, którzy byli lepsi od ogromej ilości swietnych zawodnikow np. ze Slaska, Mielca, Lodzi, Poznania? Kto wam kaperowal, wyrywal bądź zabieral zawodnikow, ( bo wszyscy najlepsi i najzdolniejsi z małopolski trafiali bez gadania do was, do Wisly )? Co powodowalo, ze upadliscie na to rzekome dno - czyli w zasadzie srodek tabeli ligowej? Kto nie pozwalal wam rozwinac skrzydel? Kto lub co was blokowalo? Jakie zakłady krakowskie powinny były stanowic o waszej sile ekonomicznej. Jakie zakłady krakowskie były zdecydowanie silniejsze od zakładów ze stolicy, z Lodzi, Poznania, Wrocławia, Mielca lub ze Slaska? Czym chcieliście przebic inne porównywalne z wami osrodki w kraju i czym chcieliście przebic wtedy, zdecydowanie najsilniejszy pod każdym względem region slaski? Za Legia stalo w PRL wojsko i zakłady warszawskie. Za Widzewem w PRL staly zaklady lodzkie, za Ruchem huty i zakłady Chorzowa, za Gornikiem zabrzanskie kopalnie, za GKS Katowice katowickie kopalnie i zakłady Katowic, to samo Zaglebie Sosnowiec, za Lechem sektor kolejowy i zakłady poznanskie, za Stala Mielec silne zaklady zbrojeniowe z regionu. I wszystkie te kluby poza Legia w latach swojej swietnosci w czasach PRL opieraly sie na sile zawodnikow tylko i wylacznie z wlasnego regionu - czyli tak jak Wisla. Pelna sprawiedliwość. I akuratnie mistrzowie Polski z lat PRL to byli mistrzowie gdzie o sile poszczegolnych klubow decydowali wlasnie zawodnicy z regionu gdzie dany klub sie znajdowal - czyli tzw klucz geograficzny. Ruch miał: Alszera, Cieslika, Fabera, Pale, Warzyche; Widzew miał: Smolarka, Surlita, Rozborskiego, Romke. Gornik: - Kowala, Pohla, Kowalskiego, Lubanskiego, Oslizle. Stal Mielec wybitnego Grzegorza Late, Kukle, Domarskiego. Bakjkopisarze z gwardyjskiej Wisly Krakow. Jakich mieliscie wspanialych pilkarzy ( lepszych od zawodnikow z innych regionow kraju ) w okresie PRL w Krakowie, ktorych ukradla wam reszta krajowych druzyn? Jakie to byly druzyny? Mieliscie oczywiscie wspaniale ( pilkarsko ) pokolenie mlodziezy malopolskiej zebrane oczywiście w sztandarowym klubie tego regionu czyli w Wisle z 1978? Ale trzeba od razu dodac ( co bylo tajemnica poliszynela, chociaz nikt o tym glosno nie mowil i nie wspomina dzisiaj - ja będę pierwszy), ze nie za bardzo sportowo sie ci chlopcy krakowscy prowadzili delikatnie mowiac ( wypadek samochodowy nietrzeźwego Musiala / awantura podchmielonego Iwana w restauracji / afera alkoholowa chyba calej druzyny przed wylotem wiślaków na zgrupowanie w Jugosławii w lutym 81 / slowa odchodzącego z Wisly w 79 roku trenera Lenczyka mówiącego ze druzyna przestala go akceptowac bo ..jest abstynentem w odróżnieniu od kadry Wisly. Lenczyk dodal tez, ze w rozmowach z pilkarzami przy prezesach Wisly byli zawodnicy mówiący wprost ze pili, pija i będą pili, - a przeciez Lenczyk to trener z zasadami ) - i to wszystko bylo glowna przyczyna tego, ze tylko raz zdobyli mistrzostwo kraju dla Wisly w 1978 w czasach PRL. Zdaje sie tez ( krazyly takie sluchy ), ze lubili odpuszczac meczyki za krajowe i `zielone' ( bardzo dziwne mecze w pucharach z druzyna Malmo- od której byli duzo lepsi a losowanie i układ turnieju stworzyl wyjatkowa szanse na final Pucharu Europy - żaden Polski klub takiego farta nie miał ani wczesniej ani pozniej jeżeli chodzi o rozklad gier, układ wyeliminowanych przeciwnikow / kilkakrotnie w zależności od potrzeb którejś z druzyn - dziwne mecze z Ruchem w lidze / walka jak o zycie w meczu ze Slaskiem we Wrocławiu w 1982 - podobno Widzew przyslal walizke z twarda waluta, Iwan wprost mowi, ze czesc pilkarzy dogadywala sie ze Slaskiem a czesc z Widzewem / spadek Wisly z 89 roku gdy to zdyskwalifikowano w Wisle ` grupe pieciu `). To wszystko byli rodowici krakowianie i Małopolanie. Niestety w zyciu trzeba mieć charakter, nie mieli go patrioci wiślaccy w 1949 roku i nie mieli go tez w pozniej pilkarze Wisly. ( Bo jest jeszcze jedna możliwość? Możliwe, ze ci pilkarze grali w milicyjnej Wisle pod przymusem i się z tym klubem w zadnym razie nie identyfikowali? Podobnie było w Legii.). Slowem te rozpuszczone i zepsute pilkarzyki wolaly lekka zabawe i lekka kase niz ciezki trening i sukcesy. A wiec smialo wymieniajcie tych super pilkarzy Wisly Krakow z rejonu malopolski z lat PRL a potem porownamy to z innymi regionami kraju i zobaczymy kto was okradal, utracal i niszczyl w latach 1945- 1998! Prawda jest niestety taka, ze mieliscie w tamtym okresie zupełnie przeciętnych pilkarzy ( w porównaniu do innych czesci kraju ) w regionie, do tego o wątpliwym sposobie prowadzenia się sportowego i tylko dlatego nie byliście wstanie przeskoczyc wielu innych klubow pomimo tego, ze nikt wam tych waszych kopaczy nie podbieral. Dlatego pałętaliście się w srodkowych rejonach tabeli, czasem było ` pudlo ' i medal a czasem zdarzyl się spadek. Ale na tle innych małopolskich klubow byliście prawdziwym hegemonem i brylantem co zapewniliście sobie całkowicie świadomie haniebym aplauzem w 1949 roku i co zapewnil wam wasz obrzydliwy opiekun, ktory zrobil wszystko co mogl żeby Wisla odnosila sukcesy w tamtym czasie - wiedzieliście o tym 6 lutego 1949 roku, stad ten aplauz. Najważniejsze warunki były spelnione - w tamtych latach wszyscy najlepsi pilkarze malopolscy z racji milicyjnego opiekuna trafiali do najpierwszego klubu krakowskiego czyli Wisly Krakow ( partia i milicja ! taki tandem! )- musialy oczywiscie trafiac no bo przeciez absurdem bylo zeby wzmocnili jakas zapyziala Cracovie z piatej ligi lub inny nieliczacy się klub małopolski - przeciez zgnili by tam w zapomnieniu jak te kluby przez lata PRL. I to sa informacje opisane w książce - ` Historia Wisly Krakow '. Tak jak w 1944 roku wspaniala młodzież warszawska rzucila się na hitlerowcow z golymi rekami aby oswobodzic stolice przed wejściem sowietow tak Krakow zyl sobie swoim spokojnym niczym nie zmaconym rownym rytmem. Warszawa zostala doszczętnie zniszczona, zburzona i zrownana z ziemia a Krakow pozostal nietknięty. W Krakowie grano wtedy w pilke- tak można wyczytac z postow wislakow. Dobrze widac tutaj ten wislacki pragmatyzm. Ten brak regionalno-globalnego charakteru - a przeciez to jest Krakow, dawna stlica Polski, dawna siedziba królów! We wrzesniu 1939 roku było może inaczej? Tak samo: plonaca i walczaca do ostatniego tchu stolica i spokojniutki Krakow. Dalej tez go widac. Tak jak Polacy wystepowali przeciwko socjalistycznej władzy: wydarzenia Poznania, robotnicy Wybrzeza, robotnicy Radomia, gornicy Wujka .? Tak ..? Nic o was nie słyszałem? Wasi patroni dojeżdżali za to tych z Poznania, Wybrzeza ..! To wasi wiślaccy ludzie ( ZOMO ) dojeżdżali tez górników z kopalni Wujek. General G, który był prezesem Wisly zdaje się maczal w tym palce? Prawda. Nie uczcie innych klubow patriotyzmu. Milicyjne pacholki z gwardyjskiej Wisly Krakow. Bo nie macie zadnego moralnego prawa tego robic. Trzeba było w 1949 roku przyjąć kolejowy patronat ( miast pchac się z aplauzem w ramiona ubekow ) jednoczesnie trzeba było odrzucic Ubecki patronat i paletac się latami z haslami megapatriotyzmu na czole po czwartej czy piatej lidze. Nikt by o was już dzisiaj nie pamiętał. Tak jak o upodlonej Cracovii, Polonii Warszawa czy o Warcie Poznan ( trzy wielkie kluby przedwojennej Polski ). Mielibyscie dzisiaj po 100 widzow na meczach - mlodych malo obchodzi historia, zapomnieliby o was. A pierwsze skrzypce gralby w malopolsce inny klub regionu, który przejąłby rzedy rodzących się po wojnie krakowskich dusz i serc przez 45 lat PRL. Do tego innego klubu ( który wszedłby pod gwardyjski pion ) trafialiby wszyscy najlepsi zawodnicy z małopolski, trenerzy, ten klub bylby najsilniejszym klubem krakowskim, ściągałby najlepszych juniorow z regionu, mialby najlepsza baze, przyciągałby fanow, gralby w ekstraklasie, w pucharach, itd., itd. Tak by było. Pies z kulawa noga by nad wami nie zapłakał. I skonczcie podpierac się jakimis bzdurnymi opowiastkami sprzed wojny o Marszalku na meczach Wisly, które to bajki maja udowodnic wasz wydumany pseudopatriotyzm i maja na celu przysłonienie waszej haniebnej przeszłości. ( Józef Piłsudski przynajmniej dwukrotnie, odwiedził stadion "Cracovii". W 1921 roku oglądał Pasiaków grających z warszawską "Polonią", rok później z budapeszteńskim "Vasasem"/ w 1959 roku Karol Wojtyła przyjał tytuł honorowego kibica Cracovii/ to papiez Jan Pawel II widzac co komuchy zrobily z Cracovii, zapytal: ` Jak tam moja ukochana Cracovia'. ). Skonczcie zarzucac upodlonej przez komuchow Cracovii ( mowimy caly czas o pilce noznej ), ze na jej meczu był premier Cyrankiewicz ( może był, może zrozpaczona upadkiem swojego ukochanego klubu społeczność Cracovii ludzila się jakas naiwna nadzieja na zmiane losu swojego upodlonego klubu). Hipokryci z Wisly. Chwalcie sie tymi kapusiami, którzy grali w Wisle i donosili na kolegow a po 90 roku dalej dzialali w Wisle. Chwalcie się tym kapusiem z ` Piwnicy pod .' . który donosil na kolegow - dopiero ostatnio to ujawniono - tyle dokumentow zniszczono celowo po 89 roku - a ilu kapusiow u was nie ujawniono dzieki temu ze niszczono dokumenty ( dzieki temu zawsze można pisac ta wlasciwa wersje historii )? Serio myslicie ze w Wisle był tylko jeden kapus? Chwalcie się tym ministrem spraw wewnętrznych ( towarzyszem Mieczysławem Moczarem ), który w 1966 roku objal osobisty patronat nad obchodami 60 lecia Wisly a wstęgę na nowym wiślackim basenie przecinal wtedy partyjny magnat ziemi krakowskiej - Czesław Domagala ( wielki kibic Wisly! A jakze .). Chwalcie się tym długoletnim milicyjnym prezesem Wisly Jabłańskim, który potem zostal prezesem PZPN. Chwalcie tymi wieloletnimi komuszymi spędami i esbeckimi popisami organizowanymi na tych łużnikach wiślackich przy Reymonta gdzie ubecy, esbecy i zomowcy szlifowali swoja sprawnośc pod okiem instruktorow, trenerow boksu i judo aby terroryzować umeczone społeczeństwo - tego fanatyczni małoleni kibice z Reymonta nie wiedzą ,bo starszym jest wstyd i o tym cicho sza. Chwalcie się tym tłustym magistrem, który osobiście uświetnił obchody 90 lecia Wisly zaproszony oficjalnie przez wiślackie środowiska w 96 roku - swietna kontynuacja po obchodach 60 lecia już w tej niby wolnej Polsce - w zasadzie te same środowiska uświetniaja caly czas wasze jubileusze - czerwona zaraza w nowych szatach. Slowem wasi ludzie. Skonczcie pisac głupoty, ze Wisla oddala swoje tereny legionistom Marszalka Piłsudskiego? Niewiarygodne, ze Wisla Krakow ( około 1911 zaborcy austriaccy przyznaja Wisle tereny na Oleandrach i właśnie tam rozpoczęła się budowa stadionu. Uroczystość otwarcia obiektu odbyła się 16 kwietnia 1914 roku - dzisiaj tak szybko stadionow nie buduja nawet w wolnej Polsce ) pod butem zaborcy austriackiego posiadala w owych czasach juz swoj stadion i piekne rozlegle tereny, ktore dostala od tego zaborcy zeby walczyc z tym zaborca o wartości narodowe. Jest w tym jakas logika? ( Chyba cos na wzor swoistego pragmatyzmu wislackiego) . Dlatego w nagrode za walke z zaborca Wisla posiadala ten stadion i te super tereny. Praktycznie jako chyba jedyny klub w tamtym czasie mogla poszczycic sie takim wspaniałym zapleczem. W zaborze pruskim albo rosyjskim za takie rzeczy grozilo w najlepszym wypadku wiezienie a nie stadion z pieknymi i rozległymi terenami, taka jest prawda. LKS w zaborze pruskim miał w owym czasie ordynarne klepicho z paroma dechami, które nazywano ogrodzeniem ( i to dzieki kochającemu futbol Anglikowi, który był właścicielem tych terenow i zakładu tam działającego). Nic zescie nie oddali legionistom Marszalka. Zwyczajnie uzyczyliscie super terenow, ktore mieliscie a ktorych inni byc moze nie posiadali, zreszta masa Polakow pomagala zolnierzom walczacym o niepodleglosc kraju w wielu miejscach Polski i jest to rzecz tak oczywista, ze szkoda o niej pisac nie mowiac juz o jakims nadzwyczajnym eksponowaniu jej, jak wy to robicie? No chyba, ze chce się zatrzec milicyjno - ubecka hanbe. Ale jak można podkolorowywana na sile serwetka zasłonić ogromna -wislacka- smierdzaca- obrzydliwa- hanbiaca- ubecka dziure. I skonczcie pisac głupoty o odzyskaniu przez Wisle blasku po 89 roku. Bo niestety Wisla po 89 roku zajmowala to samo miejsce w polskiej pilce co w PRL i nic poza tym. Dopiero w 1998 roku znalazl sie pierwszy czlowiek w Polsce ( Pan Cupilal ), ktory dosc bezmyslnie jako jedyny w tym kraju zaczal lozyc przeolbrzymia kase na Wisle Krakow ( gdyby wybral wtedy Cracovie to bylby to dzis najlepszy klub ), pokupowal jej wszystkich najlepszych polskich zawodnikow z kraju i zza granicy i tylko dlatego to wieloregionalne ZOO ( Frankowski jest z Białegostoku, Kosowski z Ostrowca, Zurawski z Poznania, Kuzba z Zabrza, Dubicki i Zienczuk z Gdyni, Kałużny z regionu Dolnego Slaska, Kalu Uche i Ibrahim Sudany to dwa rodowite krakusy ) zdominowalo krajowy futbol w latach gdy praktycznie w polskiej pilce byla korupcja, pustki na stadionach, pseudokibice, beznadziejny poziom, stadiony rozlatujące się ruiny, brak sponsorow, masa zlodziei we wladzach innych klubow, ktorzy kradli i doili te kluby, trzymajac do konca i nie wypuszczajac tych klubow ze swoich złodziejskich lapsk. I nie wmawiajcie młodym kibicom, ze ten tragiczny obrazek krajowego futbolu to zasluzone odzyskanie naleznego miejsca w polskiej pilce przez Wisle Krakow? Nie mieliscie zadnej przyzwoitej konkurencji. Zadnej bo nikt nie byl az tak glupi zeby w ta zepsuta branze pilkarska ladowac taka gigantyczna kase. To były czasy gdy wszyscy odrobine myslacy ludzie i szanujące się firmy uciekali jak najdalej od krajowego futbolu, gdy na mecze pilki noznej z tych wlasnie powodow przychodzilo (na wszystkie 8 spotkan kolejki ligowej ) lacznie po 24 tysiace ludzi ( dopiero od 2007 roku notuje sie wyrazne wzrosty frekwencji i wyrazne wzrosty nakladow finansowych na kluby ). Byl to bez zadnej przesady okres najwiekszej smuty i najwiekszej beznadziei w polskiej pilce. O sukcesach na arenie miedzynarodowej juz nawet nie wspominam i nie zmienia tego jakis jeden przypadkowy rok ( wygrana z bedacym w wielkim kryzysie Schalke 04 o czym pisala niemiecka prasa ). Gdy inne polskie kluby ledwo wiazaly koniec z koncem w wyniku transformacji ustrojowej ten " najlepszy polski klub " mial szczescie , ze wziela go przebogata aczkolwiek niezbyt madra ( z punktu poniesionych kosztow i z uzyskanych tytulow ) Telefonika co dalo Wisle gigantyczna przewage nad innymi ( Gdbyscie grali tylko i wyłącznie zawodnikami z Małopolski to mielibyscie sile Wisly z lat PRL i nic poza tym ). Cupilal ( PRL owski cinkciarz - handlarze waluta to byla SBcka mafia - wasz czlowiek )kupil wam w przerwie zimowej 1998 praktycznie wszystkich najlepszych polskich zawodnikow z kraju i zza granicy. Nastepne lata tez to robil. Mowil szczerze o tym gdy na wokandzie byla kwestia sprzedazy Wisly biznesmenowi polskiego pochodzenia z Francji - wlasciciel Wisly caly ten okres podsumowal jako bezsensowne ladowanie latami gigantycznej kasy i praktycznie nic w zamian poza krajowym podworkiem , rywalizacja z zagranica to wylacznie kompromitacje w meczach Vallerenga , Tibilisi , Olimpiakosem , Realem. I najlepsze jest to, ze wy ta Polske po 89 roku nazywacie niepodlegla-)) Gdzie Urban jest szanowanym dziennikarzem i autorytetem zapraszanym do TVN, gdzie się z nim wyjatkowo kulturalnie oraz bardzo grzecznie rozmawia i uważnie wysłuchuje, Wolski jest bohaterem narodowym, który dal nam niepodległość a komuchy sa wszelkiego typu elita III RP? I jeszcze troszke o honorze wiślackim. Warto przypomniec. 1993 roki ostatni mecz sezonu: Wisla - Legia 0-6. Cala Polska się z tego smiala. Nawet kibice Wisly palili się ze wstydu. A 1978 rok gdy to swiezo upieczony mistrz Polski ( Wisla Krakow ) oddal punkty Ruchowi , ktory w dziwaczny sposob po kilku niedzielach cudow uratowal sie przed spadkiem, Wisla grala w tym meczu wszedzie tylko nie do przodu,nawet karnego nie trafili - tak relacjonowaly ten mecz gazety? Baraz z Knurowem o wejście do ekstraklasy z 1988 roku. Te dwie prześmieszne brameczki dla Wisly w ostatnich 5 minutach - kibice Wisly bedacy na tym meczu byli az sami zażenowani i zniesmaczeni. Prawdziwy wiślacki charakter. To wszystko jest opisane w waszej historii. A teraz troszke o istocie upadku krakowskich klubow, które praktycznie po 1933 roku znajdowaly się na rowni pochylej w krajowym futbolu. Mistrzowie Polski w pilce noznej sa wylaniani od 1921 roku. Wisla Krakow zdobywa mistrzostwo Polski przed wojna tylko dwa razy w roku 1927 i 1928. Do 1932 roku mistrzostwo kraju zdobywaja druzyny tylko i wylacznie z trzech duzych osrodkow, duzych miast: Lwowa ( 4 razy Pogon Lwow ), Poznania ( 1 raz Warta Poznan ) i Krakowa ( 2 razy Wisla i 3 razy Cracovia i raz Garbarnia ). I nagle bezczelnie w 1933 roku pojawia sie pierwsza druzyna ze Slaska ( a caly Slask nie jest jeszcze w granicach Polski ) z zapyzialej gminy Hajduki Wielkie czyli Ruch Hajduki Wielkie, ktora praktycznie dominuje w krajowej pilce do 1939 roku ( ta hegemonie przerywa wojna ) zdobywajac bezdyskusyjnie 5 razy mistrzostwo kraju ( Ta dominacje przerywa tylko raz Cracovia zdobywajaca czwarte mistrzostwo w 1937, która pozniej zostaje zniszczona przez komuchow za to, ze odmawia postawa swojego prezesa Stanislawa Zura oddania się pod patronat milicyjny ). Taka wiocha ( Hajduki Wielkie ) za przeproszeniem bije bezdyskusyjnie najsilniejsze miasta i osrodki w kraju ( skandal niebywaly! ) dzieki temu, ze stoja za druzyna z tej wiochy silne zaklady przemyslowe rozpędzającego się Slaska ( ` prezes Ruchu Wilhelm Blacha miał w swoich kompetencjach ogromny atut - dobra prace w Hucie Batory i innych zakładach aglomeracji ` - ale gral tylko i wyłącznie chłopakami ze Slaska. Ślązakami. A ogromna prosperita na wegiel na swiecie jest dopiero przed nami) i ogromny potencjal ludnosciowo- pilkarski calego Slaska. ( I trzeba zupełnie spokojnie i obiektywnie przyznac, ze niestety w tamtym momencie potencjal Krakowa, Poznania, Warszawy jest slabszy w porównaniu z naprawde duzym i wciąż postępującym potencjalem Slaska. To jest istota tego przysłowiowego upadku Wisly na dalsze miejsca w tabeli ). Chyba do Ruchu z zapyziałych Wielkich Hajdukow nie bedziecie mieli pretensji wislacy , ze mial czelnosc sie pojawic w 1931 roku jako pierwszy swietnie zorganizowany , wielki i silny slaski gigant ( oparty tylko i wyłącznie na ślązakach ) i zgarniac wam tytuly ( "oczywiscie wam nalezne"!- wg waszego chorego mniemania ) mistrzowskie sprzed nosa. A to był przeciez dopiero początek. Bo po wojnie pojawiaja sie nastepne wielkie swietnie zorganizowane slaskie kluby za ktorymi stoi silny slaski przemysl i cala potega surowcowo- przemyslowo- ludnosciowa Slaska. I to jest oczywiste, ze praktycznie rzecz biorac Krakow w latach ogromnej prosperity na wegiel na swiecie nie miał zadnego prawa rownac się ze Slaskiem? Z jego hutami, kopalniami, zakladami i z ogromna masa niewiarygodnie uzdolnionej pilkarsko młodzieży slaskiej? I takie sa suche fakty ( taka sama sytuacja była zreszta w krajach zachodnich gdzie w tym samym okresie rządziły kluby stricte górnicze i hutnicze, po upadku górnictwa te słynniejsze i bardziej utytułowane kluby w ramach marketingu i gospodarki rynkowej bardzo szybko znalazly innych opiekunow i sponsorow zachowując w ten sposób swoja potęgę. Myslicie, ze FC Liverpool, Manchester United, Totenham, Nottingham Forrest, Schalke 04, Borussia Dortmund, Auxerre, Saint-Etiene i wiele innych to jakie kluby? O rodowodzie przemyslu hutniczo- gorniczego. ). Niestety ale coraz bardziej organizujący się i profesjonalizujący się futbol spowodowal, ze byli lepsi, silniejsi i lepiej zorganizowani od was wiślacy. Gdy się do tego jeszcze doda krakowsko-polski brak charakteru, brak ambicji, ciag do kielicha, lenistwo, wrodzony minimalizm ( czy się pracuje czy się lezy to się oczywiście należy ). To wszystko układa się w całość. I to jest istota upadku Wisly w stosunku do tytułów sprzed wojny we wczesnych latach 1927 i 1928 - gdy futbol dopiero raczkowal, był typowym hobby, gdy pilka nozna się dopiero organizowala, grali w zespołach chłopaki z barow ( dlatego można było strzelac po 40 bramek na sezon ), gdy ludzie pracowali i przychodzili sobie pokopac - to wszystko było totalnie amatorskie, gdy chyba tylko jedyna Wisla miala w owym czasie super piekny stadion z prawdziwego zdarzenia w 1928 roku. Tak samo pierwsze lata po 1945 roku. Po tak wielkiej tragedii jaka była II Wojna Swiatowa. A Krakow był przeciez praktycznie zupełnie nietknięty po wojnie. Ogromna czesc Slaska weszla dopiero w granice Polski, sciana zachodnia ( Wrocław, Szczecin, Wałbrzych, Opole ) - tam zycie w początkowych latach po 1945 roku się dopiero całkowicie organizowalo, praktycznie sami przesiedlency, ci ludzie dopiero potem zaczeli myśleć o pilce noznej. Gdy tylko pozostala czesc kraju otrzasnela się troszke z wojennych ran, gdy futbol zaczal być lepiej zorganizowany i profesjonalny, to niestety wiślacy straciliscie swoje miejsce w czolowce. Przeciez po wojnie swoje kluby miala tez: Warszawa, Poznan, Opole, Wrocław, Szczecin, Lodz. Te miasta i osrodki z możliwościami całkowicie porównywalnymi z Krakowem tez mialy ambicje i pilkarzy z wlasnego regionu. Dlatego byliście w pilce noznej tam wislacy gdzie byliście. Gdy wam Cupilal kupil w 1988 cala najlepsza pilkarska Polske to byliście znow najlepsi w okresie ogromnych patologii w kraju. Ale ta przewaga się skonczy wkrotce. Wyczyści się korupcje, zbuduje stadiony, powazne firmy wejda do klubow ( już wchodza albo raczej dopiero 20 lat po 89 roku wchodza: np. Lech, Slask, Lechia, Gornik - dopiero zaczyna sie robic sie zdrowa konkurencja ) i wtedy znow wrocicie na swoje miejsce wiślacy. Tak będzie. Przez te 20 lat od 1989 roku w polskim futbolu praktycznie nic się nie zmienilo. Z niektorych klubow wygoniono dopiero złodziei i cwaniaczkow. Stadion ma w zasadzie tylko Wisla i Lech. A reszta to tragedia. To były lata całkowicie zmarnowane. A mysle tez, ze idealnie tak samo jak wyglądała polska pilka ostatnimi czasy ( afera korupcyjna ) tak samo wygladala globalna polska rzeczywistość przez te blisko 20 lat po 89 roku. PZPN i krajowa kopana to rzeczywistość naszego kraju w pigulce. Pokory, skromności i jeszcze raz pokory towarzystwo wiślackie. Wkrotce wrocicie na swoje miejsce. I wiecej delikatności oraz szacunku dla tak wysmiewanej przez was i upodlonej przez komuchow i zapomnianej przez młodych kibicow wspanialej Cracovii Krakow. I na koniec. Oni w tej Wisle nie tylko, ze nie odmowili esbecji ale po 89 roku zostali wsrod swoich. Kto ich sponsoruje po 98 roku? Kto to byl cinkciarz w czasach PRL? To byly srodowiska jednorodne z sbekami, szpiclami. Jedni i drudzy tworzyli cos na ksztalt zorganizowanej mafii. Przeciez w PRL byl clkowity zakaz posiadania waluty. A cinciarze stali od rana do wieczora z plikami zielonychi bijac gruba kase dla siebie i kumpli z policji politycznej. Czesto jeszcze do tego oszukiwali sprzedajacych czy kupujacych. A jak sie ktos poskarzyl to obok stali ochroniarze z SB i spuszczali manto. Poza tym przeciez w PRL byl obowiazek pracy. Kazdy byl rejestrowany co robi. A cinkciarzom nikt nie przeszkadzal. Byli calkowicie chronieni przez sbekow. Ktos by sprobowal wtedy sprzedawac dolary to by zostal ciezko pobity, oczywiscie przez nieznanych sprawcow a potem aresztowany i jeszcze dostalby wyrok. Tak bylo. To byla mafia. Jak trzeba bylo to mordowali. A reszte sobie kazdy moze dopowiedziec, skad i gdzie jest geneza fortuny stojacej za Wisla Krakow po 1989 roku. Wstydzcie sie krakusy. A wy sie jeszcze tym szczycicie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|