|
|
Forum piłkarskie/sportowe/muzyczne
Forum ogólnotematyczne, sportowe, muzyczne, piłkarskie.
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
sayonara
|
Moderator
|
|
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stamtąd gdzie powietrze pachnie jak malinowa mamba :P
|
Czw 14:18, 05 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brac pieniadze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało pare tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich głowkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewiem tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gosc ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaze... i pieknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kłada, żeby wyrywać piekne laski lecz zapomnial o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmowal. Zapomnial o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyc jego wyraziste, piekne kształty jędrnego ciałka, a w szczegolności mięsień,który był zawsze napięty zwazy miesniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie moze bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
adamoslaw8
|
Moderator
|
|
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Old Trafford
|
Czw 15:35, 05 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brac pieniadze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało pare tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich głowkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewiem tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gosc ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaze... i pieknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kłada, żeby wyrywać piekne laski lecz zapomnial o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmowal. Zapomnial o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyc jego wyraziste, piekne kształty jędrnego ciałka, a w szczegolności mięsień,który był zawsze napięty zwazy miesniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie moze bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
sayonara
|
Moderator
|
|
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stamtąd gdzie powietrze pachnie jak malinowa mamba :P
|
Czw 16:26, 05 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brac pieniadze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało pare tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich głowkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewiem tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gosc ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaze... i pieknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kłada, żeby wyrywać piekne laski lecz zapomnial o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmowal. Zapomnial o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyc jego wyraziste, piekne kształty jędrnego ciałka, a w szczegolności mięsień,który był zawsze napięty zwazy miesniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie moze bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Robko
|
U-19
|
|
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sławno
|
Czw 21:15, 05 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brac pieniadze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało pare tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich głowkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewiem tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gosc ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaze... i pieknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kłada, żeby wyrywać piekne laski lecz zapomnial o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmowal. Zapomnial o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyc jego wyraziste, piekne kształty jędrnego ciałka, a w szczegolności mięsień,który był zawsze napięty zwazy miesniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie moze bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem. Jego to jednak niezadowoliło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
sayonara
|
Moderator
|
|
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stamtąd gdzie powietrze pachnie jak malinowa mamba :P
|
Czw 21:35, 05 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brać pieniądze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało parę tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich główkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewien tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gość ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaże... i pięknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kładą, żeby wyrywać piękne laski lecz zapomniał o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmował. Zapomniał o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyć jego wyraziste, piękne kształty jędrnego ciałka, a w szczególności mięsień,który był zawsze napięty zwany mięśniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie może bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem. Jego to jednak nie zadowoliło i z nieskrywaną niechęcią rzekł:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Don^PePe
|
Administrator
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2669
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Pią 1:21, 06 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brać pieniądze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało parę tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich główkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewien tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gość ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaże... i pięknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kładą, żeby wyrywać piękne laski lecz zapomniał o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmował. Zapomniał o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyć jego wyraziste, piękne kształty jędrnego ciałka, a w szczególności mięsień,który był zawsze napięty zwany mięśniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie może bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem. Jego to jednak nie zadowoliło i z nieskrywaną niechęcią rzekł: Obawiam się, że to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
sayonara
|
Moderator
|
|
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stamtąd gdzie powietrze pachnie jak malinowa mamba :P
|
Pią 11:53, 06 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brać pieniądze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało parę tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich główkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewien tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gość ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaże... i pięknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kładą, żeby wyrywać piękne laski lecz zapomniał o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmował. Zapomniał o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyć jego wyraziste, piękne kształty jędrnego ciałka, a w szczególności mięsień,który był zawsze napięty zwany mięśniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie może bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem. Jego to jednak nie zadowoliło i z nieskrywaną niechęcią rzekł: Obawiam się, że to nie mój rozmiar, dlatego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Robko
|
U-19
|
|
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sławno
|
Pią 15:13, 06 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brać pieniądze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało parę tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich główkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewien tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gość ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaże... i pięknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kładą, żeby wyrywać piękne laski lecz zapomniał o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmował. Zapomniał o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyć jego wyraziste, piękne kształty jędrnego ciałka, a w szczególności mięsień,który był zawsze napięty zwany mięśniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie może bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem. Jego to jednak nie zadowoliło i z nieskrywaną niechęcią rzekł: Obawiam się, że to nie mój rozmiar, dlatego mam inny pomysł na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
sayonara
|
Moderator
|
|
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stamtąd gdzie powietrze pachnie jak malinowa mamba :P
|
Pią 15:16, 06 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Za górami, za lasami żył przed bardzo wielu laty król potężny i bogaty z łachmanami zamiast szaty. Dobrotliwy, szczodrobliwy, lecz niezmiernie upierdliwy. Ciągle tylko chciał brać pieniądze za nic.
Aż pewnego słonecznego dnia do króla przyszedł pewien alfons i powiedział, że ma pewien plan. Tylko córka króla chciała plan zrealizować po swojemu, więc zamiast ubrań kupiła mu (czyli alfonsowi) nową tirówkę. Król aż skoczył z podniecenia na stół zapominając, że namiot duży postawił w ogrodzie, który zaczął mu nagle powiększać się, wchodząc daszkiem przez okno. Zaczerwienił się ze wstydu, pozbierał zabawki i wyszedł do pokoju obok, gdzie stało parę tanich cichodajek. Alfons otworzył usta i wleciał mu ptak do nich. "HrrWrrPrrSrrryTryy" - powiedział, co znaczyło: "Zawsze się gdzieś wpier**le". Król mając dwa ptaki (duuuże ptaki) w ustach, wodził językiem po ich główkach, a one myślały tylko "Jak wyjść?". Król okazał sie brutalem i puścił niezła charchę wypluwając dwa ptaszonka z tej swojej brzydkiej mordy. Król następnie złapał za butelke szato de jabol i upiwszy z niej dwie kropeleczki zapragnął beczki z kiszoną kapustą i wielkiego kurczaka na wynos. Wtem zjawił się u alfonsa pewien tajemniczy gość - coś jakby CIA. Aczkolwiek nie był to wcale gość ubrany na czarno.. bo było bardzo parno... zaproponował piknik...
Na miejsce pikniku wybrano plaże... i pięknie się złożyło, bo król kupił nowiusieńkiego kładą, żeby wyrywać piękne laski lecz zapomniał o kasku na głowę i olejku do opalania!!! Bardzo sie tym przejmował. Zapomniał o tym gdy pakował nowe stringi, które były bardzo bardzo seksowne i tak cienkie ze wszystkie panie opalające sie, mogły zobaczyć jego wyraziste, piękne kształty jędrnego ciałka, a w szczególności mięsień,który był zawsze napięty zwany mięśniem piwnym,ale jednak odkrył swoja wstydliwość czerwieniąc się po przeczytaniu megazboczonego liściku od leżącej niedaleko nagiej pomarszczonej staruszki. Spojrzał na nią wymownie po czym uśmiechnął się i powiedział miłym głosem iż chce ale nie może bo nie ma przy sobie swojej ulubionej prezerwatywy z tego nowo otwartego sklepu. Jej to jednak nie zaskoczyło. Wyciągnęła starą należącą jeszcze do jej praprababki wielorazową, tytanową prezerwatywę, będącą rzec można niemal zabytkiem. Jego to jednak nie zadowoliło i z nieskrywaną niechęcią rzekł: Obawiam się, że to nie mój rozmiar, dlatego mam inny pomysł na przykład moglibyśmy z tym zaczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|